W poprzednim rozdziale:
Jack złamał kość. Raczej ciężko mu będzie walczyć, w zbliżających się zawodach. Jakaś dziewczyna zostawiła torebkę u Philla.
- Ta dziewczyna ćwiczy karate! - powiedział Rudy
- Grzebałeś w niej? - spytał Jack
- Nie... - zapiszczał sensei
- To ona! - Eddie wskazał palcem na idącą osobę do Philla. Szybko wrzuciłem wszystko do torby, a Jack pobiegł za nią.
*JACK*
- Zostawiłam tu wczoraj torebkę, taką białą...
- Przykro mi, ale nic tu nie było... - przeprosił właściciel z tym jego akcentem
- Emm... Przepraszam, proszę... - powiedziałem
- Moja torebka! - na twarzy dziewczyny pojawił się uśmiech - Dzięki ...
- Jack. Jestem Jack.
- Stamina - dziewczyna zerknęła do torby, a jej uśmiech stał się słabszy
- Mój sensei tam zajrzał, jak coś popsuł...
- Trenujesz karate?
- Tak. Zaraz mamy trening. Chciałabyś...
- Jasne - odpowiedziała
Przyszliśmy do dojo. Rudy kazał nam zrobić "Śrubo-nożycowy wykop smoczego ogona". Mi się prawie udało. Innym nie.
- Szkoda, że nie ma tu Stani...
- Kim! Musisz się wybić pod kątem 40 stopni, nabrać rotacji wykonując wykop, na chwilę postawić nogi na matę, by się wybić z rotacją oraz noga przeciwna do wykonującej wcześniej wykop, przemach ok. 90 stopni i już. Zobacz!
Stamina zaprezentowała nam doskonale, to, co Rudy chciał nam powiedzieć.
- Przecież... Stani Serany... To ty? - zapytał sensei
-Teraz Stamina - jej uśmiech był zniewalający - Kiedyś byłam Stani...
Byliśmy w szoku! Legenda karate w naszym dojo!
- Może... Chciałebyś dołą...
- Przykro mi, ale... nie przeszłam ćwiczeń, od chwili wypadku, jakby nie mam uprawnień do treningów karate...
- Do karate nie trzeba uprawnień! To sport, jak każdy inny!
- Stamina - położyłem jej rękę na ramieniu - Pomożemy ci wrócić na szczyt
- Dziękuję...
- Czyli... należysz do...
- Bobby'ego Wasaby'ego!
Teraz, przytuliliśmy się, jak zawsze razem...
----------------------------------------------------------------
No HAY!
:D
nowy rozdział :0
Krótszy, ale będą pojawiać się częściej niż te dłuższe :)
Do następnego ;D
:*